W czwartkowy wieczór piękne młode damy zasiadły przy okrągłym stole by oddać
się rozkoszy wykonywania robótek ręcznych. Tym razem był to decoupage.
Po wypiciu kolejnej butelki wina ( prosto ze słonecznej Toskanii) postanowiły zrobić szyld dla swojego koła.
Jedna z miejskich gospodyń - Monika- dzięki swoim umiejętnościom oraz ogromnej wiedzy z historii sztuki
stworzyła niezwykłe dzieło na desce - okiennicy - przywiezionej z krakowskiego Kazimierza z ulicy Krętej.
Pod osłoną nocy, przy świetle księżyca, nie miałyśmy już przed sobą żadnych tajemnic.... obudziły się w nas
prawdziwe artystki.
Czas na pamiątkowe zdjęcie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz