No tak jesień jesień jesień...... żeby się obudzić postanowiłyśmy się troszeczkę rozruszać i oto efekty.
poniedziałek, 8 listopada 2010
Wygłupy przed obiektywem
No tak jesień jesień jesień...... żeby się obudzić postanowiłyśmy się troszeczkę rozruszać i oto efekty.
środa, 27 października 2010
Witajcie kochane
Nareszcie mam wspaniałe zdjęcia cudnych jesiennych korali. Oto one ...
Zgodzicie się ze mną, że piękną mamy jesień w tym roku. Tyle barw. Kiedyś chyba tego nie dostrzegałam.
Część z nas na pewno odczuwa jesienną melancholię, a ja ...... cóż.... wielkie szczęście.
Nie warto patrzeć wstecz. Wszystko, co się zdarza w naszym życiu ma swój cel. Czasem go nie rozumiemy.
Czasem się buntujemy. Dzisiaj jestem w miejscu, w którym zawsze chciałam być. Dzięki ludziom,których spotkałam na swojej drodze.
Nasz babski ciepły Świat otulony filcem. Uroczy prawda?
Zgodzicie się ze mną, że piękną mamy jesień w tym roku. Tyle barw. Kiedyś chyba tego nie dostrzegałam.
Część z nas na pewno odczuwa jesienną melancholię, a ja ...... cóż.... wielkie szczęście.
Nie warto patrzeć wstecz. Wszystko, co się zdarza w naszym życiu ma swój cel. Czasem go nie rozumiemy.
Czasem się buntujemy. Dzisiaj jestem w miejscu, w którym zawsze chciałam być. Dzięki ludziom,których spotkałam na swojej drodze.
Nasz babski ciepły Świat otulony filcem. Uroczy prawda?
środa, 20 października 2010
Dziewczyny maliny
Parę lat temu miałam staż w pewnej aptece. Codziennie rano ( otwierałyśmy o 7) piłyśmy kawę z zawsze uśmiechniętą Panią Basią. Oczywiście w filiżnakach - jak damy. Pani Basia była dużo starsza od nas.
Nie zapomnę, jak zawsze nas pozdrawiała mówiąc: " Dziewczyny maliny" ..... to były fajne czasy.
Wczoraj, wyjątkowo w środę spotkałyśmy się na warsztaty. Nasza Ania przyniosła dwie ogromne dynie z własnego ogródka. Niestety jeszcze dzisiaj nie umieszczę ich zdjęcia, bo jak wiecie mój aparat się utopił i zawsze muszę liczyć na Waszą pomoc w robieniu zdjęć.
W Pasmanterii zakupiłam filc w pięknych jesiennych kolorach. Wyszły cudne korale.
Ania i Docia przygotowywałay już przedmioty na aukcję 11 grudnia, a reszta.....
Powinnam tu umieścić zdjęcia - np. pięknego chustecznika Ewuni, ale ich nie mam. Proszę o parę dni cierpliwości.
Niestety Ania wyjeżdża za granicę. Przyjedzie do nas dopiero w grudniu. Nie wiem kiedy wróci. Już za nią tęsknię.
Nie zapomnę, jak zawsze nas pozdrawiała mówiąc: " Dziewczyny maliny" ..... to były fajne czasy.
Wczoraj, wyjątkowo w środę spotkałyśmy się na warsztaty. Nasza Ania przyniosła dwie ogromne dynie z własnego ogródka. Niestety jeszcze dzisiaj nie umieszczę ich zdjęcia, bo jak wiecie mój aparat się utopił i zawsze muszę liczyć na Waszą pomoc w robieniu zdjęć.
W Pasmanterii zakupiłam filc w pięknych jesiennych kolorach. Wyszły cudne korale.
Ania i Docia przygotowywałay już przedmioty na aukcję 11 grudnia, a reszta.....
Powinnam tu umieścić zdjęcia - np. pięknego chustecznika Ewuni, ale ich nie mam. Proszę o parę dni cierpliwości.
Niestety Ania wyjeżdża za granicę. Przyjedzie do nas dopiero w grudniu. Nie wiem kiedy wróci. Już za nią tęsknię.
środa, 13 października 2010
Ale zimno brrrrrrrr, a u nas..........
poniedziałek, 20 września 2010
W kręgu jest moc
Na naszym ostatnim spotkaniu kontynuowałyśmy pracę nad wieszakami, skrzyneczkami z decoupage
...... było nawet strusie jajo.
...... było nawet strusie jajo.
Wieczorem uczyłyśmy się techniki wykonania broszki z podszewki: z dowolnej podszewki wycinamy
kułeczka o dowolnej średnicy ( nie wymagana jest tu nadzwyczajna dokładność). Następnie zapalamy
malą świeczkę a na głowę zakładamy przepaskę, żeby ochronić włosy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
w odległości ok 5 cm od płomienia opalamy brzegi każdego płatka. Na koniec zszywamy płatki
A tak wygładają broszki wykonane przez moją koleżankę craftlady:
wtorek, 14 września 2010
Moja podróż do Toskanii
Rok temu byłam na moich wymarzonych wakacjach w słonecznej Toskanii. Mieszkałam w prześlicznej
winnicy i poznałam wiele wspaniałych osób. Podczas podóży dotarłam do małego miasteczka i urokliwejklimatycznej kawiarnii.... oraz pracowni. Okazało się, że właścicielka, podobnie jak ja uwielbia kwiaty
winnicy i poznałam wiele wspaniałych osób. Podczas podóży dotarłam do małego miasteczka i urokliwejklimatycznej kawiarnii.... oraz pracowni. Okazało się, że właścicielka, podobnie jak ja uwielbia kwiaty
Wspaniały manekin.
Ta urocza dama zajmowała się suszeniem kwiatów ( tutaj mamy mak), a następnie układala je na pergaminie
i robiła zdjęcie pod światło. Efektem jest na przykład taka naklejka, którą możemy umieścić na butelce.
Kiedy najedzona i napojona aromatyczną kawą ruszyałam dalej na zwiedzanie miasteczka ujrzałam tą śliczną babuleńkę i wprost musiałam zrobić jej zdjęcie:
Wyszywała obrus dla swojej rodziny na niedzielny obiad - czyż to nie urocze?!!!!!!!!
piątek, 27 sierpnia 2010
Rozwijamy się
W czwartkowy wieczór piękne młode damy zasiadły przy okrągłym stole by oddać
się rozkoszy wykonywania robótek ręcznych. Tym razem był to decoupage.
Po wypiciu kolejnej butelki wina ( prosto ze słonecznej Toskanii) postanowiły zrobić szyld dla swojego koła.
Jedna z miejskich gospodyń - Monika- dzięki swoim umiejętnościom oraz ogromnej wiedzy z historii sztuki
stworzyła niezwykłe dzieło na desce - okiennicy - przywiezionej z krakowskiego Kazimierza z ulicy Krętej.
Pod osłoną nocy, przy świetle księżyca, nie miałyśmy już przed sobą żadnych tajemnic.... obudziły się w nas
prawdziwe artystki.
Czas na pamiątkowe zdjęcie...
się rozkoszy wykonywania robótek ręcznych. Tym razem był to decoupage.
Po wypiciu kolejnej butelki wina ( prosto ze słonecznej Toskanii) postanowiły zrobić szyld dla swojego koła.
Jedna z miejskich gospodyń - Monika- dzięki swoim umiejętnościom oraz ogromnej wiedzy z historii sztuki
stworzyła niezwykłe dzieło na desce - okiennicy - przywiezionej z krakowskiego Kazimierza z ulicy Krętej.
Pod osłoną nocy, przy świetle księżyca, nie miałyśmy już przed sobą żadnych tajemnic.... obudziły się w nas
prawdziwe artystki.
Czas na pamiątkowe zdjęcie...
niedziela, 22 sierpnia 2010
Pierwsze spotkanie
Nasze pierwsze spotkanie odbyło się w czwartek 10 sierpnia. Było nas 7. Siedem artystycznych dusz.
Okazało się, że każda z nas w swojej wyjątkowości może przygotować inne zajęcia, dzięki czemu
znacznie poszerzymy artystyczne horyzonty.
Okazało się, że każda z nas w swojej wyjątkowości może przygotować inne zajęcia, dzięki czemu
znacznie poszerzymy artystyczne horyzonty.
środa, 11 sierpnia 2010
Witajcie!!!!!!!!!!!!!!!
Drogie koleżanki, szalone kobietki!!!!!!!
Zgodnie z sobotnimi ustaleniami założyłam bloga dla Was i dla siebie.
Od dzisiaj będziemy spotykały się w kobiecym kręgu i dzieliły swoimi
umiejętnościami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie w naszych rodzinach.
W każdej z nas jest artystka, bo każda z nas ma wielkie serce.
Zatem do dzieła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zgodnie z sobotnimi ustaleniami założyłam bloga dla Was i dla siebie.
Od dzisiaj będziemy spotykały się w kobiecym kręgu i dzieliły swoimi
umiejętnościami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie w naszych rodzinach.
W każdej z nas jest artystka, bo każda z nas ma wielkie serce.
Zatem do dzieła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)