piątek, 25 października 2013

Szalone życie Mamy Marty

Długo mnie nie było....cóż... wiele bardzo szybko się zmieniło, jak to zwykle w moim życiu bywa. Otóż jestem i żoną, i mamusią i....obroniłam doktorat. Także jestem już kobietką pełnowartościową... w moim odczuciu oczywiście.Byłam tak zaaferowana tymi zdarzeniami, że zapomniałam o moim blogu, który powstał z potrzeby samotnego serca. Najważniejsze, że Koło nadal funkcjonuje, choć każda z
gospodyń miejskich jest już mamusią :) Przez czas mojej nieobecności pstrykałam na szczęście zdjęcia i teraz pomogą mi one odtworzyć historię ostatnich 2 lat.
Tak było:





A tak jest:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz